środa, 2 stycznia 2013

Faworki


  • 250 g mąki
  • 3 żółtka
  • 1 łyżeczka octu lub spirytusu
  • 3 łyżki śmietany 18%
  • szczypta soli
  • 1 łyżka cukru waniliowego

Wszystkie składniki zagnieść. 
Tłuczkiem do mięsa lub wałkiem tłuc ciasto przez kilka minut co jakiś czas składając je na pół.

Podzielić ciasto na mniejsze kawałki. Każdy z nim rozwałkować na cienki placek.
Nożem powycinać paski, w każdym zrobić nacięcie na środku przez które przewlec jeden koniec ciasta.

Smażyć na rozgrzanym, głębokim oleju po kilka sekund z każdej strony.
Układać na ręcznikach papierowych w celu usunięcia nadmiaru tłuszczu.

Po ostudzeniu posypać cukrem pudrem.

Smacznego!




5 komentarzy:

  1. w końcu! sezon na faworki, mniam! :D
    pozdrawiam ciepło,
    Szana :)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dawno już nie jadłam faworków:)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam faworki!:) u mnie w domu częściej mówiono na nie chrusty ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. były u mnie na sylwestra - szkoda, że już wszystkie zjedzone :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mmm, niezmiennie kojarzą mi się z tłustym czwartkiem. :)

    OdpowiedzUsuń